TRENING Z CYNAMONEM? Po co i dlaczego?

 

TRENING Z CYNAMONEM? Po co i dlaczego?



Po dość długiej przerwie wróciłam do treningów.

Ćwiczymy na zapachu cynamonu…

Dlaczego i po co? Przecież to niepotrzebne?

Cóż, trenować trzeba a jednym z największych wyzwań ekodetekcji jest pozyskanie oraz przechowywanie próbki. Moje zapasy chwilowo się wyczerpały.

Pierwsze pytanie, które często pada:

„Cynamon to nie zapach, na którym będziesz pracować”

Tak, oczywiście. Ale cynamon to zapach jak każdy inny…. choć nie do końca. Rysa, Oda i Mayday już go znają. Nasza droga do ekodetekcji prowadziła przez Nosework Polska gdzie psy pracowały min. na olejku cynamonowym, potem Polska Liga Nosework – naturalne laski cynamonu. Rysa i Oda mają nawet zdane egzaminy upoważniające do startu w zawodach. Zapach jest więc wdrukowany. Tak jak pomarańcza i goździk (potrzebne nam niegdyś do sportowego noseworku) czy feromony kornika i lilia złotogłów.

Więc cynamon to zapach jak każdy inny… wdrukowany. Dlaczego nie wybrałam zapachu rodem z przyrody? Bo nie ma teraz takiej potrzeby, bo nie chcę wprowadzać kolejnego, który może nie przydać się w pracy. Feromony kornika chwilowo nam się skończyły, tak jak dostęp do lilii. Czytam o psach, które znają nawet 20 zapachów, ale ja zawsze byłam oszczędna. My mamy już 5. To też nie jest mało.

Czy boję się, że psy trenowane na cynamonie będą mniej skuteczne w pracy z kornikiem? Raczej nie. Chce mieć psy, którym w dowolnym momencie wdrukuje dowolny zapach. I to nie są tylko mrzonki. W organizacjach przygotowujący psy do pracy w ochronie przyrody w Australii czy USA tak to właśnie wygląda.

Czy boję się, że będą szukały w lesie tylko cynamonu? Raczej nie. Zawsze byłam przeciwniczką teorii typu: jak nauczysz psa szczekać na komendę stanie się bardziej szczekliwy, jak nauczysz psa biegać za piłka zafiksuje się na wiewiórki czy koty, albo jak nauczysz stawać na tylnych łapach to będzie po wszystkich skakał.

Postaram się jasno zakomunikować czego oczekuję. Dodatkowo zawsze przed przeszukaniem pokazuje im zapach, którego akurat szukamy.

Tyle o cynamonie.

Na czym obecnie skupiamy się w treningu:

1. Zapachy zwodnicze – dość trudne: masło (które uwielbiają), pasztet (ten nie wymaga komentarza), ciastka, chleb. Czasem jakiś owoc lub warzywo, często przyprawy. Próbki dość trudne, więc scenariusz dość prosty: 4-5 puszek do wyboru w znanym otoczeniu. W tym ćwiczeniu Oda jest zdecydowana prymuską i nigdy nie daję się oszukać!


2. Niewielkie natężenie zapachu – wymazówkę pozostawiam w zamkniętym słoiczku z laską cynamonu na 24h i to ona staje się próbką. Skuteczność wskazań pozostaje bardzo dobra, choć widać że skupienie znacząco wzrasta. Jeszcze nie próbowałam z wyjałowionym metalem, ale zrobię to w najbliższym czasie



3. dojście do próbki – w ekodetekcji dokładna lokalizacja nie zawsze ma aż takiego znaczenia. Ja jednak chcę aby psy nie tylko wskazywały obszar ale też dokładnie lokalizowały największe natężenie molekuł.



Uważam, że takie ćwiczenia przyniosą równie dobry efekt prowadzone na dowolnym wdrukowanym zapachu.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PIES NA GRZYBY cz.3

PIES NA GRZYBY wstęp

PIES NA GRZYBY cz. 1